Ochrona dróg oddechowych przed szkodliwymi areozolami i pyłami

Dzień dobry, przedstawiam temat:
Ochrona dróg oddechowych przed pyłami, dymami i mgłami toksycznymi.
Na przykładzie doboru ochrony dróg oddechowych do zagrożeń aerozolami toksycznymi, wyszczególnione są dylematy wynikające z braku konsekwentnego układu postępowania w takiej sytuacji. Ukazana jest aluzja analizy „wskaźnika ochronności” jako bazowego kryterium wyboru wzorowanego na NIOSH Respirator Decision Logic.

1. KRYTERIA DOBORU OCHRON UKŁADU ODDECHOWEGO

Typowy problem z jakim spotykają się producenci i dystrybutorzy ochron dróg oddechowych, to mail od zdesperowanego BHP-owca z pytaniem co ma zakupić dla konkretnego stanowiska pracy: malarza, galwanizera, spawacza, operatora maszyny rolniczej, odlewnika. Od wstępnych informacji uzyskanych od pytającego i od doświadczenia doradcy bardzo często zależy życie lub zdrowie pracownika.
Poziom tej wiedzy jest na ogół niewystarczający, a poza tym przepisy i dostępne materiały szkoleniowe są często niejasne i niekonsekwentne.
Zamysłem aktualnej prezentacji jest wskazanie sposobu doboru ochrony przed aerozolami toksycznymi i wskazanie zarówno dostawcy jak i odbiorcy} na ewentualne pułapki na tej drodze.

1.1. Podział ochron układu oddechowego

Istnieją dwa rodzaje (zapewnienia pracownikom świeżego powietrza do oddychania).
Można zaopatrzyć pracownika w:
Maskę oczyszczającą powietrze.
Maskę oczyszczającą z dmuchawą.
Przypadek drugi odrzucimy jako banalny, dysponując źródłem czystego powietrza pozostaje nam jedynie zastanowić się czy to źródło nosić na plecach, przy pasie, czy plątającym nogi w wężu zasilającym.
Interesuje nas pierwszy przypadek.

na wstępie ustalimy rodzaje zagrożeń.
Może nim być:
1 Aerozole, areozol.
2 Pary i gazy substancji szkodliwych.
3 Aerozole oraz pary i gazy toksyczne.

Zajmiemy się zgodnie z wcześniejszym założeniem do aerozolami i ustalmy jaki rodzaj ochron dróg oddechowych można stosować:

1 Półmaski jednorazowe.
2 Maski ochronne wyposażone w filtry wymienne lub wielokrotnego użytku.

Te drugie mogą funkcjonować na zasadzie wymuszenia przepływu powietrza przez filtr :
oddechem pracownika
wentylatorem (dmuchawą)
W obu tych przypadkach możemy filtry umieścić w konstrukcji:
Ustnika – uciążliwe i niewydajne rozwiązane.
Półmaski
Pełnej maski
Poza maską, w połączeniu z wężem.
A dodatkowo, ochrony z wymuszonym obiegiem powietrza mogą być oparte o konstrukcję kaptura lub hełmu. Jak widać, decydującym czynnikiem wszystkich tych ochron są filtry.

1.2. Podział filtrów

Podział przyjęty w Europie przewiduje trzy klasy filtrów:
P1 – filtr przeciwko pyłom, dla których NDS jest nie mniejszy od 2 mg/m3 (z wyłączeniem pyłów azbestu)
P2 – filtr przeciwko pyłom, dymom i mgłom, dla których NDS jest nie mniejszy od 0,05 mg/m3 oraz pyłom azbestu-https://domtechniczny24.pl/maski-poch%C5%82aniacze-i-akcesoria.html

P3 – filtr przeciwko pyłom, dymom i mgłom, dla których NDS jest mniejszy od 0,05 mg/m3

Natychmiast po wejściu w życie tej klasyfikacji zaczęły się niekonsekwencje w oznaczaniu filtrów tymi klasami. Aby zrozumieć jak groźna może być ona dla potencjalnego klienta, trzeba przypomnieć jaki podstawowy parametr i jakimi metodami jest badany przy definiowaniu klasy filtrów. Tym parametrem jest skuteczność filtracji. Bada się ją w Europie dwiema metodami:

Testem aerozolu chlorku sodu,
Testem mgły olejowej.

Pierwszy aerozol jest zwykłym aerozolem stałym: suche kryształki chlorku sodu zawieszone są w powietrzu. Pomiar filtrów tym aerozolem odpowiada więc na kwestie jak wydajny będzie filtr przeciwko aerozolom stałym (pyły i dymy).

Drugi aerozol jest typowym aerozolem ciekłym: kropelki oleju zawieszone są w powietrzu. Zbadanie filtrów tym aerozolem odpowiada więc na zapytanie, jak skuteczny będzie filtr przeciw aerozolom ciekłym (mgła cieczy). Wymagane skuteczności dla poszczególnych klas znajduje się poniżej.

Klasa filtru Wskaźnik filtracji aerozolu przy przepływie 95 dm3/min. Wskaźnik filtracji aerozolu przy przepływie 95 dm3/min. Opory przepływu przy przepływie Opory przepływu przy przepływie
chlorek sodu mgła olejowa 30 dm 3/min. 95 dm 3/min.
P1 maks. 20% nie bada się maks. 60 Pa maks. 210 Pa
P2 maks. 6% maks. 2% maks. 70 Pa maks. 240 Pa
P3 maks.0.05% maks. 0.01% maks. 120 Pa maks. 420 Pa

Dobre polskie przecinarki do glazury

Cześć
Konkretna firma z Polski. Maszyny do płytek to podstawa dla glazurnika, w szczególności teraz, polscy konsumenci są niezwykle wymagający, niekiedy do przesady. A może powinienem napisać w znaczącej ilości do przesady, patrzą na płytki pod kątem grafiki komputerowej. Kiedy coś nie gra o milimetr to od razu duże halo i nie chcą płacić, tak jak gdyby zależało od tego ich życie i zdrowie. To nienormalne, ale cóż z interesantami się nie dyskutuje, bo klient nasz pan na zamku. Jak glazurnik ma do położenia trochę drogiej glazury, to znacząca sprawa, aby było wszystko równo pocięte. Chińskie tanie maszynki do płytek w większości tną po łuku, i istnieje jeszcze dylemat z odległością kółka przy cięciu od płytki. Nie ulega wątpliwości gdy się rurki ugną to moc docisku jest mniejsza i nóż się ślizga i nie tnie. Pomino tego, ponowna sprawa to Chinole jak sprzedają kółko o rozmiarze 16 mm to takie kółko pod żadnym pozorem nie ma całkowitego rozmiaru. Może trzymać 15mm z hakiem, i już brakuje 1 mm. Walmer sprzedaje kółka 16mm i one mają 16 mm współgrają do maszynek MGŁ, MGŁN i MG. Poza tym w maszynkach MGŁR 1000 – https://domtechniczny24.pl/r%C4%99czna-maszyna-do-ci%C4%99cia-glazury-mg%C5%82r-1000-wakmer.html, lub modelach 800, czy 600,

Można montować noże 8 mm, 10mm i 12mm, mamy możliwość ustawienia poilożenia noża, dokładnie jak przystało na profesjonalne maszynki do płytek. Tu nie odstają od takich marek jak Rubi czy Kaufmann Topline ( topline 630, topline 720, topline 920, topline 1250)

Kolejna kwestia to prowadnice i uchylne gumowane podstawy, wszystko jak przystoi, a i jeszcze te wzmocnienia u dołu linią przecinania, tak jak w profesjonalnych to sztywny profil, a nie chłam wytłoczenie z blachy.
Prowadnice w droższych modelach, (ale nie drogich) są na łożyskach, podstawy z grubej blachy stalowej, skądinąd czuć to przy masie maszynek, są ciężkie jak cholera. Takie krajowe gniotsa nie łamiotsa.
Większość rodaków narzeka na recesję, ale jak ten recesję ( sztuczny, ale to temat na wiele godzin ) pokonać w kraju jak nie popieramy swojskich spółek? Trochę patryjotyzmu rodacy. Powiedzenie dobre…bo…z.ukochanej-polski działa jak coś jest rzeczywiście wyśmienite, a maszynki do płytek Walmer są takie.

MŁynek o mielenia ziół

Cześć
Gawęda rozpoczyna się, gdy to nabyłem kapsułki Pau-drako, bo mój mały był chory i chciałem czegoś alternatywnego do antybiotyku. A tego świństwa nie chciałem dawać, nie dość, że drogie to jeszcze wytępi wszystko, co znajdzie na swojej drodze. Uważam, że antybiotyki winne być aplikowane do poważnych chorób a nie tak na dzień dobry, na mały katarek albo czerwone gardło. Ale to kwestia do oddzielnych rozważań.
W sklepie zielarskim kupiłem pudełko z kapsułkami, nadzwyczaj drogie, kapsułek było chyba 60 i prędko się skończyły toteż poszedłem kupić nowe, ale coś mnie tknęło i przeczytałem skład na etykiecie. Na początku pisało ekstrakt z zarąbiście wyselekcjonowanych odmian… na końcu drobnym druczkiem – (zmielona kora PAU drako), inaczej nie żaden ex-trakt tylko zmielona……Tak jest w większości przypadków, w związku z tym trzeba mieć swój pomyślunek i przez cały czas poszukiwać.
Zdecydowałem kupić młynek i korę PAU-drako luzem (pare razy tańszą od kapsułek) i sam mielić. Tak robię od jakiegoś czasu z innymi ziołami. Ale o tym później. Kupiłem młynek Boscha, ale przeciętnie mielił, więc przeszlifowałem ostrza moim Dremelem 3000, najlepiej szło czerwonym kamieniem. Problem pojawił się jak mieliłem druga partię, tak się sprzęt nagrzał, że zaczął śmierdzieć. Na nieszczęście Bosch i inni fabrykanci nie projektują prześwitów wentylacyjnych, nie mówiąc juz o wentylatorkach. Postanowiłem więc zadziałać, odkręciłem pokrywę i zrobiłem kilkanaście otworów wentylacyjnych. Super się tu przydała wkrętarka Boscha GSR 10,8V-LI-2+LB, i wiertło wielostopniowe – https://domtechniczny24.pl/wiert%C5%82a-wielostopniowe.html

Młynek w ten sposób zmieniony mieli trochę lepiej, nie grzeje się tak szybko ale szału nie ma. Wydaje mi się, że za kiepską moc i za duże ostrza.
Co do mieszanek ziołowych to mam kilka. Podstawowa to mieszanka odpornościowa: Koci pazur, kora lapacho, jeżówka purpurowa, fiołek trójbarwny (mnóstwo rutyny), mięta do smaku, suszone owoce i kwiaty czarnego bzu. To wszystko mieszam drobię w młynku i dodaję witaminę C. Stosuję tak: jedna płaska łyżeczka do kubka, zalać gorącą wodą 15% objętości szklanki, jak wystygnie dodaję witaminę c, sok z aroni, pigwy i bzu czarnego (zależy, co tam mam). Wypełniam wodą i gotowe, wypijam bez przecedzania, fusy nie pogryzą. Inne to żółciopędna i wzmacniająca wątrobę, oczyszczająca. Co drugi dzień piję do tego szejka zrobionego z świeżo zmielonych ziaren siemienia lnianego, wiesiołka i ostropestu, plus witamina C.
Pamiętajcie, że nie powinno się przechowywać za długo zmielonych ziaren czy ziół, dlatego że olejki eteryczne parują, oleje nienasycone jełczeją i generalnie utlenia się to co może być wartościowe.
Pa pa.

Wiertła do gresu

Witka
Dzisiaj cokolwiek o takiej pospolitej rzeczy jak zawieszenie półki – tak to wolno zapewne określić w kabinie prysznicowej. Lepsza połowa postanowiła podmienić starą zardzewiałą na nowiutką niby nierdzewną, ale coś mi się wydaje, że za taką małą cenę to jest bodaj wyrób nierdzewno podobny, czas pokaże. Nieważne w ogóle przygotowałem się jak zawsze profesjonalnie do takiej czynności, czyli butelka piwa raciborskiego, wykrywacz przewodów, wkrętarka i wiertło do wiercenia bez udaru. Naznaczyłem poziomicą pion, przewodów pod płytkami nie było i poczynam wiercić, a tu niespodzianka. Wiertełko ślizga się jak ja niedawno na lodowisku. Przypomniałem sobie, że popielate płytki na ścianie były chyba gresowe, jak bym wiercił 50 cm dalej to tam są zwykłe szkliwione. No i co teraz? Udaru nie włączę, bo płytki popękają, a i tak niewiadomo czy by się udało przecież taki gres to horrendalnie twardy.

Wobec tego powiedziałem sobie, że już w żadnym razie nie dam się namówić na gres w łazience. To jest bez sensu, mrozoodporne płytki na ścianę, i jeszcze o twardości takiej, że jak bym je dał na podłogę to się nie zetrą przez 1000 lat. Tylko szkliwione do wnętrz, no chyba, że kwestia koloru.. No dobra, ale problem pozostaje, jedyne wyjście to wiertła diamentowe. Są dwa rodzaje: takie z nasypem diamentowym np.: wiertła diamentowe do gresu Rubi i Graphite, lub dużo droższe z segmentem diamentowym dostosowane do adaptera, który podaje wodę, np.: wiertła do gresu Rubi.

https://domtechniczny24.pl/wiert%C5%82a-diamentowe-do-gresu.html

Woda w Rubi jest podawana pod ciśnieniem wężykiem i przez środek wiertła, ochładza i wypłukuje urobek. Pierwsze Graphite z nasypem wiercą w gresie mniej więcej 10 – 11 otworów, a te Rubi to setki. Mnie potrzeba wywiercić tylko 4 no i może jeszcze później kilka.

Więc wziąłem Graphite 8mm. Takie wiertło winno pracować na mokro i z prędkością nie większą niż 200-400 obrotów na minutę. Więc do wiercenia jedynie wkrętarka akumulatorowa. Jak się wierci w podłodze to nie problem, bo wystarczy z plasteliny ulepić taki wał i wlać tam troszkę wody, gorzej jak to jest ściana, wtedy albo adapter do otwornic, albo wężykiem z kranu polewać, trochę się nabrudzi. Działanie trwała dość długo, bo taki otwór to się wierci z kilka minut, ja się nie spieszyłem, grunt, że wyszło. I jeszcze cokolwiek o technice, rozpoczynamy wiercić pod kątem – wcinamy się pierw jedną stroną a dalej zagłębiamy wiertło w całości pod kątem 90 stopni. I gotowe, półka utwierdzona, kabina posprzątana, piwo wypite, można zażywać kąpieli.